Cindy Barshop jest byłą „Prawdziwą Gospodynią Domową z Nowego Jorku”, założycielką VSPOT Medi-Spa, założycielką Completely Bare i matką Jessego i Zoe. Tutaj, jak powiedziała Elizabeth Narins, własnymi słowami opowiada, jak wyglądało jej doświadczenie wychowywania transpłciowego dziecka.
„Mamo, chcę to zrobić”, powiedział mi jeden z moich bliźniaków na spacerze kilka miesięcy po ich piątych urodzinach. „Bóg popełnił błąd [on me]. Chcę wrócić jako chłopiec”. (Moje bliźniaki mają teraz 11 lat.)
Chociaż dopiero później dowiedziałem się o wyjątkowo wysokich wskaźnikach samobójstw wśród transpłciowych dzieci, w tej chwili pomyślałem o tym.
Nie jestem pewien, skąd to wziąłem, ale zacząłem mamrotać coś o przyjmowaniu specjalnych witamin, aby załatwić sprawę, co przyniosło pewien komfort. Kiedy wróciliśmy do domu, wiedziałem jedno na pewno: moje dziecko było w 100% transpłciowe. I dałbym swoje wsparcie w 100%.
Moje dziecko było w 100% transpłciowe. I dałbym swoje wsparcie w 100%.
Powrót do początku
Miałam 46 lat, kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży z bliźniakami. Po oddaniu jajeczek i ośmiu rundach zapłodnienia in vitro (IVF), nie przejmowałam się płcią moich dzieci. Chciałem tylko mieć zdrowe dzieci w jakikolwiek sposób. Chciałem tego nawet bardziej niż chciałem poślubić ich biologicznego ojca, z którym byłem wtedy zaręczony.
Miałem zaplanowane cesarskie cięcie, jedyna opcja ze względu na mój wiek. W czasie poprzedzającym to, udekorowałam pokój dziecinny bliźniaków jasnymi kolorami, znakami pokoju i kwiatami. Ostrzegłem moich przyjaciół, aby nie wysyłali prezentów, które są różowe, a to odcień, którego wtedy nie lubiłem, przed terminem. (Nie słuchali.)
Po porodzie spędziłam kilka dni na oddziale intensywnej terapii z powodu komplikacji związanych ze stanem przedrzucawkowym, ale opuściłam szpital uszczęśliwiona dwiema nowymi duszami w dopasowanych kapeluszach w różowo-niebieskie paski.
Wybrałem imię Zoe dla jednego bliźniaka, ale ponieważ mój były narzeczony nie pozwolił mi wybrać obu imion, zrezygnowałem z drugiego wyboru (Charlie) i zdecydowałem się na alternatywę unisex: Jesse. Nie wiedzieliśmy, jak bardzo ten wybór będzie miał znaczenie, gdy nasze dziecko dorastało, by identyfikować się jako chłopiec.
Tożsamość z niemowlęctwa
Jesse, który teraz używa zaimków on/on, był łysy tak długo, że nigdy nie miałam szansy zagrać w fryzjera – dobrze, bo od razu wyrwał mi kokardy, które próbowałam wpiąć mu we włosy. Sukienki też nie zostały dobrze przyjęte.
Na docelowym ślubie mojego brata, kiedy bliźniacy mieli dwa i pół roku, Jesse walczył ze mną ostro o białą sukienkę, którą miał nosić w przejściu. Obiecałam, że to ostatni raz, kiedy będzie musiał nosić sukienkę. Dotrzymałem słowa.
Często myślę o tym filmie, w którym Jesse i Zoe byli małymi dziećmi. Zoe wychodzi na nasz taras ubrana w każdą biżuterię, jaką posiadam, podczas gdy Jesse biegnie w jej stronę z piłką, której nawet nie próbuje złapać.
Jako ich rodzic było dla mnie jasne, że różnili się od siebie.
Zoe była bardzo dziewczęcą dziewczyną. Dla porównania język ciała Jessego zawsze wydawał się drastycznie inny, niezależnie od tego, czy biegali, czy bawili się. Podczas gdy Zoe pochylała się, by porozmawiać z przyjaciółmi, Jesse podczas swoich rozmów stał z boku z daleka. Obserwując bliźniaczki, trudno było uniknąć powrotu do stereotypów i stereotypów dotyczących płci, ale jako ich rodzic było dla mnie jasne, że różnią się od siebie.
W tamtych czasach nie wiedziałem, jak nazwać Jesse poza chłopczycą. „Tak jak mamusia” – mówiłem mu, gdy prosił o bieliznę dla chłopców w wieku dwóch i pół roku.
Używam terminu „przejście” luźno. Dla Jesse’go nie było coming outu – tylko ciągły dialog i zrozumienie, że skłania się ku chłopcom i odmawia przyjęcia koszuli w okresie letnim. To powiedziawszy, jego „przejście” było powolne. Zanim zaczął uczęszczać do przedszkola, Jesse prosił, by nazywano go „on” i „on”.
Rodzicielstwo dziecka transpłciowego
Żeby było jasne, istnieje różnica między poznaniem swojego dziecka a byciem natrętnym. Kiedy Jesse powiedział mi, że chce zmienić imię na John, odmówiłam – tak jak zrobiłby to prawie każdy rodzic. Ale zrozumienie tożsamości płciowej Jessego nie jest popychaniem. Niemniej jednak ludzie mówili mi, że nie mogą uwierzyć, jak dobrze poradziłem sobie z uporem Jessego, że miał być chłopcem. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie odpowiedzi bez wsparcia. To jest moje dziecko.
Kochałam swoje dziecko tak bardzo, że nie chciałam, żeby było inne. Chciałem, żeby był sobą.
Pamiętam tylko jeden raz, kiedy płakałem do przyjaciela, że się bałem – bałem się, że Jesse zostanie zastraszony lub będzie martwy jak Hillary Swank w „Boys Don’t Cry”, filmie o transseksualnym chłopcu, który został zabity.
Mój przyjaciel powiedział: „OK, wyobraźmy sobie świat, w którym mam magiczną różdżkę, która może zmienić Jesse w dziewczęcą dziewczynę. Miałbyś zupełnie nowego Jesse”. Ale to nie było w porządku. Kochałam swoje dziecko tak bardzo, że nie chciałam, żeby było inne. Chciałem, żeby był sobą.
Zatrzymanie dojrzewania
Jako rodzic zdałem sobie sprawę, że to ja mogę ułatwić życie mojemu dziecku. Właśnie dlatego zaczęliśmy spotykać się z doktorem medycyny Caroline Salas-Humara, pediatrą z NYU Langone Health, która pracuje z młodzieżą LGBTQ+, kiedy Jesse miał zaledwie 7 lub 8 lat. Kiedy skończył 10 lat, podała Jessemu blokery hormonów, aby pomóc nam wyprzedzić dojrzewanie, które może być traumatyczne dla transpłciowych dzieci, ponieważ dorastają one do ciała, z którym się nie identyfikują. Bez blokerów hormonów Jesse mógłby rozwinąć piersi, które później chciałby usunąć.
Największy efekt uboczny tych leków dotyczy płodności. Przy takim leczeniu Jesse może nie być w stanie nosić dziecka – to problem, który zdecydowanie omówiliśmy. „Kogo to obchodzi?” Mówię mu, zastanawiając się nad moją podróżą do płodności. „Jeśli chcesz mieć dziecko, jest tak wiele różnych sposobów”.
Ważne jest, aby porozmawiać z lekarzem dziecka przed rozpoczęciem jakichkolwiek planów leczenia hormonalnego.
Chociaż wiem, że Jesse chce być chłopcem, zgodnie z prawem, nie jest wystarczająco dorosły, aby zacząć brać testosteron do wczesnych lat nastoletnich. (Prawny wiek zależy od tego, w jakim stanie mieszkasz.) Chciałbym, żeby było to wcześniej, ponieważ blokery hormonalne opóźnią jego dojrzałość, co może odizolować go od rówieśników, którzy zaczynają odczuwać pociąg seksualny.
Jak dotąd jednak transpłciowa podróż Jessego i terapia hormonalna nie mają nic wspólnego z dojrzałością seksualną ani seksualnością. Chodzi o jego tożsamość i pomoc w przyjęciu tego, kim jest. I jeśli jest to warte, Jesse zawsze mi powtarzał, że lubi dziewczyny, ale ostatnio mówi, że jest biseksualny – na co jego siostra drażniła się: „Czy jest jakiś list w LGBTQ, którym nie jesteś?”
Opowiadanie o moim trans dzieciaku
Kiedy po raz pierwszy użyłam swojej platformy jako była „Prawdziwa Gospodyni Domowa z Nowego Jorku”, aby wypowiedzieć się na temat płci Jessego na People.com w 2019 r., stało się to na jego prośbę. Chciał, żebym odpowiedział na komentarz Mario Lopeza, który powiedział, że rodzice powinni poczekać z deklaracjami na temat swojej płci do lat formacyjnych swoich dzieci. (Lopez później wydał przeprosiny.)
Nigdy nie martwiłam się, że bycie wokalistą sprawi, że Jesse będzie trudno uchodzić za mężczyznę w późniejszym życiu, ponieważ jest dumny z bycia trans – i nie jest to coś, co szczególnie chce ukryć. Wyzwanie polega na określeniu, kiedy podzielić się swoją prawdą. W przeciwnym razie czuje, że kłamie. Chociaż nie mam dokładnej mapy drogowej jako rodzic dziecka transpłciowego, mówię mu, że nie powinien czuć, że musi komukolwiek mówić, ale powinien się dzielić, kiedy jest mu wygodnie.
A propos, wciąż się martwię, że będzie zastraszany, kiedy będzie jechał w nowe miejsca. Właściwie postanowiłem nie wysyłać go na duży, tygodniowy obóz deskorolkowy, ponieważ martwiłem się, że nie będzie miał emocjonalnego wsparcia, którego potrzebował, jeśli dzieci sprawią mu trudności z byciem trans. Kiedy zapisuję go do nowych zajęć, zwykle informuję o tym administratorów — nigdy nie chcę, aby była to niespodzianka. To powiedziawszy, zwykle podążam za tropem Jessego, komu powiedzieć, ponieważ to jego życie. On tym żyje.
Bycie bliźniakiem
Czasami pytałem Zoe, bliźniaczkę Jessego, czy posiadanie transseksualnego brata było dla niej trudne. „Nie”, mówi, prawdopodobnie dlatego, że nie pamięta czasu, kiedy patrzyła na swoją bliźniaczkę jako inną małą dziewczynkę.
Prawdopodobnie pomaga również fakt, że ich matka jest dyrektorem generalnym VSPOT, waginalnego medi-spa z nieformalnym mottem: „Każdy ze sromem jest mile widziany”. W końcu zawsze byłam bardzo otwarta z moimi dziećmi na temat penisów i wagin. Zdecydowanie sprawdziliśmy, jak powiedzieć „penis” w każdym języku! Wiedzą, że nic nie jest zabronione do omówienia i że każda osoba powinna być tym, kim jest.
Wierz lub nie, ale Jesse nie mówi zbyt często o swojej płci. Chociaż jest na terapii, spędza czas rozmawiając o normalnych dziecięcych rzeczach, takich jak ogólny niepokój, szczególnie w związku z COVID-19. Kiedyś zabierałem bliźniaczki do rodzinnej grupy wsparcia dla osób transpłciowych, ale Jesse nie mógł tego znieść i trudno było mi siedzieć wśród rodziców, którzy tak bardzo żałowali, że mają transpłciowe dzieci. Po prostu nie chce chodzić do miejsc, w których czuje się inaczej, ani być umawianym na randki z innymi transpłciowymi dziećmi.
Najlepsze, co mogę zrobić
Jeśli jest jedna rzecz, którą zrobiłem dobrze – i wiem to na pewno – to to, że nigdy nie sprawiłem, by czuli, że muszą coś trzymać lub być kimkolwiek poza sobą.
Przyznam, że nie jestem najlepszą mamą jeśli chodzi o pewne rzeczy. Moje dzieci nie wychodzą zbyt często z powodu pandemii COVID-19, nie mogę ich kontrolować przez połowę czasu i nie wyjdą na spacer z psem!
Jeśli jest jedna rzecz, którą zrobiłem dobrze – i wiem to na pewno – to to, że nigdy nie sprawiłem, by czuli, że muszą coś trzymać lub być kimkolwiek poza sobą. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby zapewnić Jesse’emu pewność siebie, gdy jest młody, a teraz dobrze się rozwija.
Discussion about this post