Dzieci cieplarniane to dzieci, których rodzice zmuszają je do uczenia się szybciej i wcześniej niż jest to właściwe dla wieku poznawczego dzieci.
Termin pochodzi od czasownika „hothousing”, który badacze ukuli w odniesieniu do prób rodziców stworzenia „superbaby”, innymi słowy geniusza. Rodzice ci zapewniają wszelkiego rodzaju wzbogacenie, jakie mogą dla swojego dziecka, począwszy od niemowlęctwa. Grają dzieciom muzykę klasyczną, a nawet mogą używać fiszek, aby przygotować je do czytania i matematyki. Kiedy ich dzieci stają się małymi dziećmi, zaczynają się prawdziwe lekcje czytania i matematyki, przy użyciu fiszek lub innych metod nauczania. Organizują również lekcje gry na fortepianie lub skrzypcach dla swoich dzieci, często zaczynając, gdy dzieci mają trzy lub cztery lata i dokładają wszelkich starań, aby ich dzieci trafiły do „najlepszych” przedszkoli, które ich zdaniem kładą nacisk na naukę.
Dzieci ze szklarni są często przesadzane w zajęciach, które ich rodzice uważają za niezbędne dla ich powodzenia w życiu. Dwa kluczowe terminy w tej definicji to „pchanie” i „wiek poznawczy”. Utalentowane dzieci na ogół nie są dziećmi cieplarnianymi, chociaż uczą się szybciej i wcześniej niż większość dzieci w ich wieku. Jednak nauka jest skoncentrowana na dziecku, co oznacza, że chęć uczenia się pochodzi od dziecka, a nie od rodzica. Utalentowane dzieci mogą być również dziećmi szklarniowymi, jeśli i kiedy to ich rodzice inicjują – i nalegają na – wczesną naukę.
Problem z zakwaterowaniem dzieci
Główny problem związany z przebywaniem dzieci w cieplarni polega na tym, że często ma to więcej negatywnych niż pozytywnych skutków.Często czytamy o przedwcześnie rozwiniętych dzieciach, których ogień płonął jasno, gdy były małe, ale potem gasł tuż przed osiągnięciem przez dzieci dorosłości. Wydaje się, że pięcioletni utalentowani muzycy lub ośmioletni znawcy matematyki stracili swój talent, zanim zdążyli coś z nim zrobić. Tak wiele obietnic zostało utraconych.
Rozważmy przypadek Williama Jamesa Sidisa. Jest doskonałym przykładem dziecka cieplarnianego. William bez wątpienia urodził się jako utalentowane dziecko, ale jego rodzice nie byli zadowoleni z tego, że ich syn rozwijał się sam. Pchali go, by uczył się od dnia, w którym się urodził. Jest mało prawdopodobne, że William mógłby osiągnąć to, co zrobił, bez względu na to, jak bardzo naciskali jego rodzice, gdyby jego mózg nie był gotowy do rozwoju. Na przykład możesz wsunąć fiszki w twarz dziecka i popchnąć je, aby nauczyło się czytać, ale jeśli jego mózg nie jest gotowy, jego umiejętności czytania będą ograniczone.
Biedny William nie miał dla siebie więcej niż minutę. W wyniku nacisków rodziców William w wieku 16 lat ukończył z wyróżnieniem studia z matematyki na Harvardzie. Co zrobił z tym stopniem? Próbował uczyć matematyki, ale nie wyszło mu to dobrze, ponieważ był młodszy od uczniów, których uczył. Rzucił nauczanie i zasadniczo próbował ukryć się przed opinią publiczną, wykonując dorywcze prace, które nie miały nic wspólnego z matematyką, chociaż pisał książki pod różnymi pseudonimami. Jedna z tych książek zawierała omówienie tego, co obecnie nazywamy „teorią czarnej dziury”. Zmarł w wieku 46 lat w swoim mieszkaniu w piwnicy.
Historia Williama Jamesa Sidisa może być skrajnym przykładem, ale może tylko dlatego, że był tak sławny. Wiemy, że inne dzieci są popychane – w cieplarni – i wiele z nich kończy swoją obietnicę za sobą. Rodzice często ogrzewają swoje dzieci w nadziei, że stworzą uzdolnione dziecko, ale uzdolnione dzieci nie są odporne na przebywanie w cieplarniach. To nigdy nie jest dobry pomysł.
Discussion about this post