Siedziałem nieruchomo, kołysząc noworodka, skanując ściany sali szpitalnej w oszołomieniu pozbawionym snu. Był jeden dzień po porodzie i już czwarty raz poprosiłam pielęgniarkę, aby zadzwoniła do konsultanta laktacyjnego. Kiedy przyjechała, obdarzyła mnie ciepłym, choć nieco zaniepokojonym uśmiechem, pytając w czym mogłaby mi pomóc.
— Po prostu… nie wiem, co robię — powiedziałem. Poinstruowała mnie po raz kolejny, jak sprawić, by moja córka prawidłowo się przystawiała, i skomentowała, że „świetnie sobie radzę”. Ale czy ja? Oprócz porodu, jedyną rzeczą, jaką udało mi się osiągnąć do tego momentu, było samotne przejście z łóżka do łazienki.
Dla mnie pragnienie karmienia piersią było inne. Przez dziewięć miesięcy miałam wizję tego, jak by to było, a kiedy położyli mi na piersi pierwszą córkę, wszystko się zmieniło. Jej małe usta otwierały się i zamykały, szukając pożywienia, które tylko ja mogłam zapewnić, a nie miałam pojęcia, jak to zrobić. Chciałem, żeby było wyjątkowe, a nie stresujące. Chciałem, żeby to było wiążące, a nie ciężar.
Fizyczny ból, który odczuwałam, objawiał się jako emocjonalny zamęt, tworząc przeciąganie liny między moim zdrowiem psychicznym a pragnieniem bycia „dobrą” mamą.
A jednak byłam we łzach, zastanawiając się, jak mam to wytrzymać przez sześć miesięcy, do których mentalnie się zobowiązałam. To bolało – tak bardzo. Ciągle się obawiałam, że moja córka nie otrzymuje wystarczającej ilości mleka. Jedyną magiczną rzeczą był rozdzierający ból, który wydawał się pojawiać znikąd, nawet kiedy nie karmiłam.
Pierwsze kilka tygodni powodowało nie tylko fizyczny dyskomfort. Ciągły niepokój popchnął moje zdrowie psychiczne na skraj pogorszenia, a moje dni pochłaniały przeklinanie przy laktatorze i płaczliwe telefony do konsultantki laktacyjnej. Było jednak jedno uczucie, które wydawało się cięższe niż jakiekolwiek inne – poczucie winy. Fizyczny ból, który odczuwałam, objawiał się jako emocjonalny zamęt, tworząc przeciąganie liny między moim zdrowiem psychicznym a pragnieniem bycia „dobrą” mamą. Chciałem dać mojej córce to, czego potrzebowała, i zrobiłem. Ale jakim kosztem?
Czułem się winny z powodu mojej frustracji, kiedy płakała o mleko o drugiej w nocy. Czułem się winny, że chciałem dać jej butelkę zamiast tego. (Co, mógłbym mieć.) Czułem się winny, że płakałem, że chciałem rzucić palenie. Dni zamieniły się w tygodnie, tygodnie w miesiące i przez poczucie winy zmusiłam się, by się tego trzymać. Wzdrygnęłam się, zacisnęłam zęby i wstrzymywałam oddech podczas każdej bolesnej sesji. Mój mąż patrzył, zaniepokojony i prawie przerażony, pytając, dlaczego nie przestanę. „Muszę to zrobić” – mówiłem mu.
Chodziło o to, że nie musiałem. I właśnie z tym zmaga się tak wiele matek w ciągu kilku miesięcy po porodzie. Pochłania Cię chęć udowodnienia, że jesteś „dobrą” matką, robienia tego, co społeczeństwo uważa za „właściwy” sposób karmienia dziecka. (Która waży jak słoń na twojej pewności siebie.)
Według CDC 60% matek nie karmi piersią tak długo, jak zamierzają.
Chociaż karmiłam obie córki piersią dłużej niż się spodziewałam (co zakończyło się bardzo pozytywnym doświadczeniem), podróż do tego momentu była wyczerpująca. Jeśli jest jedna rzecz, której się nauczyłem, to słuchać swojego ciała i umysłu, a nie zmuszać ich do podporządkowania się.
Skończyło się na tym, że odrzuciłam poczucie winy i zaczęłam łączyć pielęgnację z suplementacją. Jeśli nie miałem ochoty pompować, to nie. Jeśli byłam zbyt zmęczona, by pielęgnować, nie robiłam tego. Używanie formuły, kiedy jej potrzebowałem, pomogło przywrócić utracone zdrowie psychiczne, jednocześnie – co najważniejsze – utrzymując moje dzieci szczęśliwe, zdrowe i nakarmione.
Twój wybór między piersią a butelką nie jest tym, co decyduje o Twojej wartości jako matki — to Twoja determinacja, by karmić swoje dziecko bez względu na wszystko. Po co narażać się na piekło, skoro istnieje zdrowa, równie cenna alternatywa? Po co próbować się przebić, gdy Twojemu dziecku zależy tylko na pełnym brzuszku, niezależnie od tego, czy pochodzi z prawdziwego, czy ze sztucznego brodawki sutkowej?
„Nie ma korelacji między wartością matki a tym, czy karmiła piersią, czy nie. Brak”, wyjaśnia psychiatra ds. reprodukcyjnych i okołoporodowych Carly Snyder, MD. “[Your] dziecko potrzebuje zdrowej mamy bardziej niż czegokolwiek.
Tutaj, wraz z badaniami i poradami eksperta dr Snydera, wyjaśniamy przyczyny poczucia winy podczas karmienia piersią oraz sposoby, w jakie można je ominąć.
Przyczyny poczucia winy podczas karmienia piersią
Każda kobieta jest inna, ale ogólna przyczyna poczucia winy związanego z karmieniem piersią zwykle wynika z presji społecznej. „Nasze społeczeństwo najlepiej naciska na piersi, a to obciąża kobiety w ciąży” – wyjaśnia dr Snyder. „Zastanawiają się, czy będą w stanie skutecznie karmić piersią i zbyt często łączą swoją wartość jako matki z tym, czy karmienie piersią działa”.
Podczas gdy wiele osób próbuje zaplanować, jak podejść do karmienia piersią, życie ma tendencję do samodzielnego myślenia. Kiedy plany upadają po porodzie, może to być druzgocące dla pewności siebie i stanu psychicznego rodziców. „Wiele szpitali stara się teraz być instytucją „przyjazną dziecku”, co oznacza, że naciskają na karmienie piersią i oferują formułę tylko wtedy, gdy mama wyraźnie o to poprosi” – mówi dr Snyder. „Mamusie zbyt często czują się zawstydzone z powodu tej prośby, a kobiety opuszczają szpital już z poczuciem, że zawodzą”.
Z drugiej strony wielu rodziców wraca do domu ze szpitala z dzieckiem karmionym piersią, ale napotyka niespodziewane przeszkody, które mogą wywołać mieszane emocje związane z kontynuowaniem. Niektóre z tych okoliczności obejmują:
Problemy z zaopatrzeniem w mleko
Jest tak wiele różnych czynników, które przyczyniają się do podaży mleka (lub jej braku). Na początku, zwłaszcza jeśli jest to Twój pierwszy raz, może być trudno określić, czy Twoje dziecko otrzymuje wystarczającą ilość mleka.
Według dr Snydera pojawia się niefortunny cykl, który pojawia się, gdy rodzic czuje się niespokojny, winny lub przygnębiony z powodu karmienia piersią. “[If] mama czuje się coraz bardziej niespokojna i smutna, zmniejsza się laktacja, [and] dziecko wyczuwa napięcie mamy” – mówi.[This means] dziecko nie odpoczywa dobrze i przez to nie je tak dobrze, a to powoduje dalszy niepokój i smutek dla mamy.”
Przyczyny niskiej podaży mleka
- Uzupełnienie formułą
- Słabe zatrzaskiwanie
- Stres i niepokój
- Dłuższe okresy bez opieki
- Oferowanie tylko jednej piersi podczas karmienia
- Pomieszanie sutków z butelek lub smoczków
- Krawat na języku lub ustach u dziecka
- Problemy z tarczycą u rodzica
Dlatego ważne jest, aby ustalić, czy rzeczywiście masz małą laktację, czy jest to coś innego. Jeśli obawiasz się o ilość produkowanego mleka, najlepiej porozmawiać z lekarzem lub certyfikowanym konsultantem laktacyjnym. Mogą pomóc w dotarciu do źródła problemu i ustaleniu, czy rzeczywiście należy winić niską podaż.
Jeśli ty i twój zespół medyczny ustaliliście, że jest tak niska podaż mleka, może to z pewnością mieć negatywny wpływ na samopoczucie emocjonalne i fizyczne rodzica. Choć może to być trudne, konieczne jest nadanie priorytetu zdrowiu dziecka, szczególnie zaraz po urodzeniu. „Dziecko potrzebuje odpowiedniej ilości płynów (w postaci mleka matki lub mieszanki) w kolejnych dniach po urodzeniu” – mówi dr Syder. „Odwodnienie może być bardzo niebezpieczne”.
Ogólna niechęć do pielęgniarstwa
Jeśli po prostu nie lubisz karmienia piersią, to w porządku. Wiele kobiet rezygnuje z karmienia piersią z wielu powodów.
W rzeczywistości najnowsze dane CDC pokazują, że blisko 85% kobiet zaczyna karmić piersią po porodzie, ale tylko około 58% nadal karmi piersią w wieku 6 miesięcy. Chociaż odsetek kobiet, które rzuciły karmienie piersią z powodu ogólnej niechęci lub z powodu poczucia winy, jest niejasny, jedno jest pewne – karmienie piersią jest trudne i naturalne jest rozważenie zaprzestania karmienia w pewnym momencie.
Odstawienie od piersi
Może absolutnie kochasz pielęgniarstwo. Doświadczenie było udane i satysfakcjonujące, ale teraz zdecydowałeś, że nadszedł czas na odstawienie od piersi – i pojawia się zupełnie nowa forma poczucia winy. (Co jeśli stracimy naszą więź? Co jeśli przestanę zbyt wcześnie?)
„Jeśli chodzi o niepokój i poczucie winy związane z odstawieniem od piersi, czas musi być osobistą decyzją, a czasami podejmuje ją dziecko, a czasami [the] mama – wyjaśnia dr Snyder. Bez względu na to, jak zostanie podjęta decyzja, należy ją pochwalić, a nie wątpić. „Jak długo można karmić piersią, czy to wyłącznie, czy z suplementami, jest super” – dodaje.
Sposoby radzenia sobie z poczuciem winy podczas karmienia piersią
Jak każdy rodzic może zaświadczyć, poczucie winy jest obecne w prawie każdym aspekcie wychowywania maluchów. Na szczęście istnieją sposoby, aby poradzić sobie z tym poczuciem winy, jeśli chodzi o karmienie piersią. Może się to nie zdarzyć z dnia na dzień, ale aby pomóc sobie z tym poradzić, oto kilka wskazówek, o których należy pamiętać:
Nie spiesz się na początku
Pomyśl o tym: właśnie urodziłaś małego człowieczka, a teraz próbujesz nauczyć go pić mleko z twojego ciała. To zajmie trochę pracy! Jeśli zmagasz się w ciągu kilku dni i tygodni po porodzie, pamiętaj, że każde dziecko jest inne, a niektóre z nich potrzebują więcej czasu, niż innym, aby przyzwyczaić się do karmienia.
„Przyzwyczajenie się do karmienia piersią z wielu powodów może zająć Tobie i Twojemu dziecku trochę czasu i chociaż ważne jest, aby spróbować znaleźć środki zaradcze, ważne jest również, aby dać sobie łaskę, aby zapewnić mleko modyfikowane” – dodaje Dr Snyder.
Carly Snyder, MD
Mamy i dzieci łączą się pięknie, niezależnie od tego, czy nie [the] dziecko jest karmione piersią.
Pamiętaj, co się liczy najbardziej
Pod koniec dnia najważniejsze jest to, aby Twoje dziecko było nakarmione, szczęśliwe i kochane. Pielęgniarstwo nie jest jedynym sposobem na wzmocnienie więzi z dzieckiem, niezależnie od tego, co może Ci powiedzieć Twoje wyrzuty sumienia.
„Mamusie i dzieci łączą się pięknie, niezależnie od tego, czy nie [the] dziecko jest karmione piersią”, mówi dr Snyder. „Możesz spojrzeć w oczy dziecka i połączyć się nad butelką równie dobrze, jak nad piersią. Czas na przytulanie i przytulanie ma większe znaczenie niż sposób dostawy i rodzaj dostarczanego pożywienia”.
Sięgnij po wsparcie
Niezależnie od tego, czy jest to Twój partner, rodzina, przyjaciele, grupa wsparcia czy konsultant laktacyjny, istnieje wiele opcji, które pomogą Ci przejść przez drogę karmienia piersią. Włączenie się partnera na późne karmienie butelką to świetny sposób na odpoczynek, jednocześnie pozwalając mu na związanie się z maluchem.
Dr Snyder podkreśla, że profesjonaliści są zawsze gotowi i chętni do zaoferowania wsparcia. „Psychiatrzy i terapeuci okołoporodowi oraz inni pracownicy opieki psychiatrycznej przeszkoleni w pracy z młodymi matkami są po to, aby pomóc” – mówi. “[You can] szukaj także wsparcia wśród przyjaciół i krewnych, o których wiesz, że są wyrozumiali i nie osądzają. Wiele osób zmaga się z karmieniem piersią, dlatego wspólne podróże i wzajemne podnoszenie się mogą być pomocne”.
Słyszeliście to już wcześniej, ale powtórzymy: Fed jest najlepszy. To, czy wybierzesz butelkę, czy pierś, należy do Ciebie. Karmienie dziecka nie musi być skomplikowane, stresujące ani kontrolowane przez poczucie winy. Bezwarunkowa miłość, którą otrzymujesz od swojego dziecka, jest niezachwiana, a sposób, w jaki je karmisz, nigdy tego nie zmieni. Pamiętaj, że sprowadzenie nowego życia na świat wymaga niesamowitej siły, zaangażowania i miłości — i to czyni z Ciebie wspaniałego rodzica.
Discussion about this post