Kluczowe dania na wynos
- Badacze Facebooka wiedzą, że Instagram ma konsekwencje dla zdrowia psychicznego, zwłaszcza dla nastoletnich dziewcząt, ale nie zajęli się tym publicznie.
- Klinicyści widzą konsekwencje, jakie rozgrywają się na swoich klientach, zwłaszcza poprzez porównania społeczne, zaburzenia odżywiania i depresję.
- Pewne zmiany, takie jak ograniczenie pewnych funkcji, konsultacje z lekarzami zajmującymi się zdrowiem psychicznym i wdrażanie stałych inicjatyw w zakresie zdrowia psychicznego, mogą złagodzić niektóre problemy.
Niedawne dochodzenie przeprowadzone przez The Wall Street Journal wykazało, że od trzech lat Facebook prowadzi badania nad wpływem Instagrama na miliony młodych użytkowników. Według własnych badań gigant medialny stwierdził, że aplikacja jest szkodliwa dla znacznego odsetka z nich, w szczególności dla nastoletnich dziewcząt.
Facebook był uwikłany w kontrowersje, zanim kupił Instagram w 2012 roku. Ale być może najważniejszym ze wszystkich jest wpływ na zdrowie psychiczne użytkowników. Według własnych badaczy Instagrama około jedna trzecia wszystkich nastoletnich dziewcząt powiedziała, że kiedy źle się czują ze swoim ciałem, Instagram sprawia, że czują się gorzej.
Naukowcy podzielili się swoimi odkryciami w marcu 2020 r. z czołowymi menedżerami Facebooka, w tym z dyrektorem generalnym Markiem Zuckerbergiem. Podczas prezentacji danych zauważyli, że niektóre funkcje aplikacji, w tym zachęta do dzielenia się tylko „najlepszymi” momentami, presja, by wyglądać „doskonale” i uzależniający interfejs, pełen polubień i krzykliwej treści, mogą „zaostrzać się nawzajem”. stworzyć idealną burzę”. Dodali, że burza może prowadzić użytkowników, zwłaszcza młodszych i bardziej wrażliwych, do niezdrowego poczucia siebie, zaburzeń odżywiania i depresji.
Rok później, na przesłuchaniu w Kongresie w marcu 2021 r., Zuckerberg nie odniósł się bezpośrednio do tych ustaleń. Zamiast tego, zapytany o dzieci i zdrowie psychiczne, powiedział, że „korzystanie z aplikacji społecznościowych do łączenia się z innymi ludźmi może przynieść pozytywne korzyści dla zdrowia psychicznego”.
Dla zwykłych użytkowników aplikacji do udostępniania zdjęć i filmów szkodliwość dla zdrowia psychicznego może nie być niespodzianką. Bardziej szokujący aspekt tego wszystkiego, Jaynay C. Johnson, LMFT, terapeuta nastolatków z Filadelfii i założyciel Teen Talk, mówi Verywell, że Facebook nie wziął za to odpowiedzialności.
Aby pomóc ludziom leczyć i zmniejszać ryzyko, mówi, przejrzystość ze strony gigantów medialnych jest pierwszym krokiem.
Verywell rozmawiała z Johnson, aby dowiedzieć się więcej o wpływie mediów społecznościowych na jej klientów, a także o tym, jak pomaga nastolatkom zarządzać ich używaniem.
Bardzo dobrze: Jakie problemy ze zdrowiem psychicznym spowodowane przez media społecznościowe widzisz wśród swoich klientów, zwłaszcza u nastolatek?
Johnson: Jedną z głównych rzeczy jest piękno, wizerunek ciała, typ ciała i styl życia. Widzimy wiele dziewcząt, które mają problemy z zaburzeniami odżywiania, ponieważ widzą ludzi w Internecie i porównują się. Ta idea porównania jest bardzo realna na Instagramie. Nawet TikTok ma swoje podbrzusze.
Generalnie jest to bardzo ciężkie uczucie depresji. Uczucia: „Nigdy nie jestem wystarczająco dobry. Nie wyglądam wystarczająco dobrze”. Wiele nastolatków traci istotę umiejętności komunikowania się i radzenia sobie z konfliktami osobiście. Wszystko trafia do sieci, co powoduje własną katastrofę. Teraz angażują się wszyscy inni, którzy nie byli wcześniej zaangażowani, i mogą komentować.
Verywell: Jak dostosowujesz leczenie do problemów związanych z mediami społecznościowymi, a w szczególności z Instagramem?
Johnson: Jestem terapeutą typu inkluzywnego, co oznacza, że nie powiem tylko, że zlikwidujemy media społecznościowe. Media społecznościowe są tutaj, aby pozostać, więc staram się mniej więcej pomóc nastolatkom zrozumieć, w jaki sposób są uruchamiane w Internecie. Następnie pomagam im rozwiązać niektóre z tych podstawowych przyczyn. Czasami jest to związane z rodziną lub wynika z poczucia, że nie mogą nawiązać przyjaźni w prawdziwym życiu. Innym razem mają dobrych przyjaciół, ale potem są bombardowani wszystkimi innymi rzeczami.
W pewnym sensie robię split, gdzie praktycznie pracuję nad tym, jak utrzymać lepszą obecność w mediach społecznościowych. To wygląda tak: „Dobrze, skontrolujmy twoją stronę. Kogo tak naprawdę obserwujesz? Jakie treści chcesz zobaczyć?” Na przykład, jeśli lubisz psy, śledźmy więcej stron z psami. Pomagam im aktywnie zarządzać swoją stroną, dodając więcej treści, które im się podobają, więcej treści, które sprawiają, że się uśmiechają, i treści, które nie sprawiają, że czują się, jakby się porównywali.
Rozmawiam z nimi również o obserwowaniu tylko osób, które znają, i uczę ich, jak określić, kiedy nadszedł czas, aby kogoś przestać lub zablokować. W ten sposób, gdy są na Instagramie, mają pewność, że potrafią zarządzać swoją stroną. Ale oczywiście zajmuje to dużo czasu i pracy, ponieważ to, przez co przechodzą poza Instagramem, może również prowadzić do zachowań, które mają na Instagramie.
Samo zakazanie mediów społecznościowych nie uczy niczego nastolatków. Bardzo zależy mi na tym, żeby mieli taką edukację, aby mogli być emocjonalnie odpowiedzialni za siebie na tym świecie. Mogą teraz uzyskać informacje z dowolnego miejsca w dowolnym czasie, więc muszą filtrować wybory w sobie. Żyjemy w świecie o znacznie większej liczbie czynników ryzyka, dlatego ważne jest, aby nastolatek rozumiał, jak podjąć dobrą decyzję, a także jakie mogą być ich pułapki i jak sobie z nimi radzić. Dla mnie chodzi tylko o upewnienie się, że mają odpowiednie informacje, aby dokonywać najlepszych wyborów.
Jaynay C. Johnson, LMFT
Samo zakazanie mediów społecznościowych nie uczy niczego nastolatków.
Verywell: Wspomniałeś o niebezpieczeństwach porównań i obserwowaniu tylko osób, które znasz. Porozmawiaj z nami trochę więcej na ten temat.
Johnson: Kiedy przebywasz w środowisku z ludźmi, których znasz osobiście i masz cel, aby osiągnąć poziom, który oni osiągnęli, możesz zbudować z nimi zdrową relację wokół tego rodzaju celów. Ty też możesz mieć podobieństwa do tej osoby — są one w jakiś sposób w twoim ekosystemie, czy to w szkole, twojej okolicy, twoim kościele. Dzięki temu możesz również łączyć się bardziej autentycznie. I bardziej prawdopodobne niż nie, poczujesz również, że to, co mają, może być również dla ciebie osiągalne.
W przeciwieństwie do tego, kiedy wchodzimy do sieci, możesz nie mieć nic wspólnego z influencerem. Jednak porównujesz się i teraz dążysz do czegoś, co może nie być w twoim zasięgu, kulturowo lub pieniężnie. Wyrządza więcej szkody niż pożytku, zwłaszcza dla mózgu nastolatków, który stara się naprawdę myśleć o swojej tożsamości. Ich tożsamość mogłaby być bardziej utrwalona i kultywowana w środowisku wokół ludzi, którzy mają podobne cechy lub znajdują się w ich ekosystemie.
Verywell: Jak kontaktujesz się z rodzicami i jakie rady im udzielasz?
Johnson: W moich kontaktach z rodzicami w mojej prywatnej praktyce zawsze sprawdzam, jak ich dziecko radzi sobie w domu. Staram się zaglądać przynajmniej raz w tygodniu lub co dwa tygodnie, aby zobaczyć, jak sobie radzi nastolatka i czy zauważyli jakieś zmiany w swoim zachowaniu, szczególnie w mediach społecznościowych.
Rozmawiam również z rodzicami o tym, jak monitorują użycie, a także o tym, jak są obecni i aktywni ze swoim nastolatkiem wokół niego. Uważam, że rodzice zmagają się ze swoim nastolatkiem, potrzebując większego nadzoru, ponieważ w naszym świecie zdecydowaliśmy, że nastolatek to mini-dorosły. I nie są, chociaż na to wyglądają. Nadal są dziećmi i nadal potrzebują wskazówek.
Rozmawiam z rodzicami o tym, jak wypełnią lukę. Ponieważ rodzice powiedzą: „Widzę, że telefon lub media społecznościowe to problem, więc po prostu biorę telefon”. Ale w żaden inny sposób nie rozwijają kreatywności dziecka ani jego umiejętności społecznych. To często prowadzi do tego, że dziecko czuje się samotne i przygnębione. Jeśli już się z tym zmagają, może to doprowadzić do samookaleczenia, próby samobójczej i hospitalizacji.
Nie dramatyzuję, kiedy mówię, że odebranie telefonu to wszystko, zwłaszcza jeśli są jedynakami. Jeśli zabierzesz ich telefony, ale nic się nie zmieni w dynamice rodziny, te uczucia zaczynają się pojawiać. Nastolatek martwi się tym, co ludzie o nim mówią. Martwią się tym, czego tracą, ponieważ nie mogą jutro iść do szkoły i uczestniczyć w rozmowie, jeśli w mediach społecznościowych wydarzy się coś wielkiego. Te chwile są dobrą okazją dla rodziców, aby pomóc dziecku w przejściu na mniej korzystania z mediów społecznościowych. Mogli powiedzieć: „Hej, chodźmy na wieczór filmowy” albo „chodźmy do księgarni albo na spacer”.
Bardzo dobrze: odpowiedź Facebooka na to wszystko może brzmieć w stylu „to nie nasza wina, te dzieci były już podatne na rozwój czegoś takiego”. Jak byś zareagował, gdybyś mógł porozmawiać bezpośrednio z tymi firmami medialnymi?
Johnson: Czuję się tu trochę pesymistycznie, ponieważ firmy wiedzą, co robią. Wiedzą, że nastolatki są podatne na wpływy i używają tego.
Ale gdybym miał na to spojrzeć i spróbować być optymistą, chciałbym zobaczyć, jak platformy mediów społecznościowych mają więcej inicjatyw dotyczących zdrowia i dobrego samopoczucia, które są skierowane do przodu. Myślę, że często zdarza się, że mają takie inicjatywy, ale są z tyłu. Biegają tylko dla świadomości zdrowia psychicznego tydzień lub miesiąc, ale nie są stałe. Powinno być więcej inicjatyw dotyczących zdrowia i dobrego samopoczucia, które są częścią platformy, nawet jeśli tylko zachęcają ludzi do zrobienia sobie przerwy.
Przerzucanie ciężaru na rodzica i nastolatka jest niesprawiedliwe, ponieważ firmy wiedzą, co robią. Facebook powinien być szczery w swoich odkryciach, ponieważ zweryfikuje to miliony ludzi, którzy już wiedzą, że Instagram to problem. Potwierdzając kogoś, możemy teraz porozmawiać o opcjach, leczeniu lub o tym, jak się przestawić.
Nie oznacza to, że musimy pozbyć się całej platformy, ale może oznaczać, że musimy dostosować i zmienić niektóre rzeczy. Chętnie zobaczę, jak tworzą osobny rodzaj Instagrama dla młodszych użytkowników. Kanały nastolatków powinny zawierać wpisy chronologiczne tylko z osobami, które znają. Nie muszą też przeglądać stron ani wszystkich reklam.
Terapeuci mają przewagę liczebną pod względem osób potrzebujących wsparcia, ponieważ powstają wszystkie te programy i systemy, wszystkie te polityki, które wyrządzają szkody. Jako terapeuta rodzinny staram się myśleć o tym na szerszym poziomie. Jak sobie z tym poradzić i pomóc ludziom być zdrowszymi, aby wszyscy nie czuli potrzeby posiadania terapeuty?
Discussion about this post